
Japoński Final audio po raz kolejny potrafi nas całkiem nieźle zaskoczyć – a tym razem robi to modelem EVA2020. Zaprezentowane w tym roku pierwsze słuchawki bezprzewodowe True Wireless to nie tylko interesująca technologia w środku. To także takie wzornictwo, że nie pomylimy ich z żadnymi innymi. To jeden z trzech produktów z tak zwanej “Collaboration Series”, która powstaje przy współpracy Finala z twórcami serialu Evangelion. Dlatego też wiernie przeniesiono wiele motywów z filmu na słuchawki.
Sterowanie głosowe z lektorem z filmu
Można tutaj powiedzieć, że japończycy poszli na całość, bo głosu dla sterowania użyczył nie kto inny, jak sam Operator Ibuki Maya. I dla tego konkretngo modelu, bo mowa cały czas o EVA2020 – możemy wybrać nie tylko angielską wersję, ale także japońską. Wszystkie informacje o parowaniu, włączeniu i wyłączeniu usłyszymy głosem właśnie z filmu, co może być nie lada gratką dla niektórych.
Nie tylko wygląd zewnętrzny – także odpowiednia jakość dźwięku
Trudno jednocześnie powątpiewać w to, że Final jest w stanie zrobić dobre, albo bardzo dobre pod względem sonicznym słuchawki. I to nie tylko w najwyższych przedziałach cenowych, ale także w zakresie tych bardziej dostępnych. W EVA2020 postawiono na rozwiązanie sprawdzone, przetestowane i co najważniejsze działające: zastosowany miniaturowy przetwornik dynamiczny. Oferuje on przede wszystkim dobre brzmienie w całym paśmie, bez żadnych niedociągnieć i radzi sobie z każdym rodzajem muzyki.
Final EVA2020 – bez nadmiernej i niepotrzebnej elektronicznej korekcji
W przypadku wielu słuchawek bezprzewodowych producenci bardzo często uciekają się do dość ryzykownego rozwiązania. Mowa oczywiście o elektronicznej korekcji pasma przenoszenia. Korekcja ta ma często zniwelować przykrą ostrość często spowodowaną przez transmisję Bluetooth, a także zniwelować niedociągnięcia przetwornika. Final do tego podszedł nieco inaczej i korzysta jedynie z drobnej korekcji, która ma za zadanie poprawić to, co zostało popsute przez uroki transmisji Bluetooth.
9 godzin grania na jednym ładowaniu i 63 godziny prądu w przenośnym futerale
Jak to często w przypadku małych bezprzewodowych dokanałówek bywa – tutaj także dostajemy futerał będący także stacją ładującą. Co więcej – on także jest wykonany w stylistyce rodem z serialu Evangelion. No i umożliwia kilkukrotne naładowanie słuchawek, co daje w sumie aż 63 godziny słuchania (przy w pełni naładowanym banku w futerale).
Mało tego, jak zawsze w przypadku najmniejszych, czyli dokanałowych słuchawek Finala – dostajemy znakomite gumki w zestawie, w kilku rozmiarach. A to wszystki za cenę 899 PLN.
Dystrybutor: Fonnex http://www.fonnex.pl
Dodaj komentarz